czwartek, 8 marca 2012

Dzień kobiet.

Czyli nudy.
Kłamiesz - ok, Twój wybór.

Nagle poznałem tyle fajnych dziewczyn.
Ale żadna nie jest Tobą.
Może to i dobrze.

sobota, 3 marca 2012

Thnks Fr Th Mmrs

Dzięki kochana rodzino, że usilnie jebiesz mi wszystkie plany.
Liczyłem, że się dowiem dzisiaj czegoś.
Czegoś ważnego.
jajebe
Wkurwik.

Chociaż tyle dobrze, że ostatnio wszystko mi wychodzi coraz lepiej, za co bym się nie wziął.

Le funny situation:
Koleżanka z uczelni dawno się nie odzywała, jednak zaczyna rozmowę.
Okazuje się, że tego dnia rozstała się z chłopakiem i inne ciekawe rzeczy w trakcie konwersacji.
Koniec rozmowy.
Wpis na fejsie "Fizycy <3"

Może by coś z tego było gdyby coś było.

piątek, 2 marca 2012




you can't be too careful anymore
when all that is waiting for you
won't come any closer
you've got to reach out a little
more
more
more
more, more




Zobaczymy co się stanie.

Decydujący tydzień?

poniedziałek, 27 lutego 2012

Nie tym razem

Sorry bejbe, tym razem na pewno nie odezwę się pierwszy.

Jak wygodnie być wyzwoloną kobietą ale uważać, że to tylko facetowi ma zależeć.
Chcesz być traktowana jak księżniczka, zachowuj się jak księżniczka.




sobota, 25 lutego 2012

" I będę mógł sobie kupić dużo książek i czytać je; będę wieczorami chodził do taniego kina (...), a nocami będę słuchał deszczu spadającego na miasto. I tak będzie aż do wiosny. I aż do wiosny nie będę do nikogo mówił o miłości."
— Marek Hłasko

Trochę mój ideał spędzania czasu.
Nie będę mówił o miłości. Zresztą o czym tu mówić, jeżeli to jednostronna przypadłość.

Cholera, nie dam rady.
No ale dzisiaj nie napiszę. Albo jednak, ale...
Love sucks...
.
.
.
.
.
True love swallows.




od Chesława, spoko bardzo.
Na na nanana na

Lemonade Mouth, bardzo spoko na leniwe sobotnie południe w łóżku
Zapodam nutkę:


Trochę nieskładna notka, wiem, trochę się wypiło ;p

czwartek, 23 lutego 2012

Rany rady rany

Zdaniem niektórych powinieniem właśnie kierować się do Oławskiej 9, wyrywać studentki archu, a po kilku godzinach później, których zawartość taktownie przemilczę (blog wszakże nie jest 18+) zapomnieć o pewnej damie kobiecie.
Może.
Ale wolę zostać w domu, poćwiczyć, poczytać książkę. "Jeśli przyjdzie Ci do głowy się zakochać to usiadź i poucz się matmy aż Ci przejdzie". No spoko, zajebiste wieczory z analizą czekają na mnie.
"This may be hard to believe, but I may not be boyfriend material" oj Sheldon, Sheldon.

Laborki z fiz spoko
Nie wiem co chcę napisać i nawet nie chcę tego napisać bardzo mocno.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Spotrzeżenia ad różnorodności

FAKT: Mój tok rozumowania zwykle jest najbardziej podobny do tego Chojnickiej, trochę mniej Guni, znacznie mniej Lorci. Stwierdzone empirycznie na podstawie gry w kalambury (love love <3) (w ogóle to Paweł M. w tym miejscu by stwierdził, że jest mistrzem świata w tę grę, ale ja skromnie zauważę (teraz zabawny nawias x2, zauważcie, że nie można skromnie zauważyć, bo jeżeli uważasz, że robisz to skromnie to jesteś nieskromny, ha!), że wygrałem wszystkie gry :D ).

Drugie ciekawe spostrzeżenie natomiast dotyczy no cóż, uczuć i związków. Po zastanowieniu dochodzę do konkluzji, że nie wszyscy poszukują takiej drugiej połówki jak ja (przypomnę niezorientowanym, że dla mnie ma być i przyjaźń i chemia - wszelkie cechy dobrej przyjaciółki ale jednocześnie na tyle atrakcyjna, żeby wiadomo).
Wydaje mi się to absurdalnie alogiczne, niemniej jednak tak jest i przyjęcie tego stwierdzenia pozwala zrozumieć zachowanie pewnych dziewcząt, które szukają głównie...
Czyli już wcale mnie nie dziwi, że żeby zainteresować sobą dziewczynę najlepiej bzykać wszystkie wokół a ją ostentacyjnie ignorować albo obrażać (inne kobiety też, so macho! ;P).

Z tej okazji trochę mi smutno ale przecież się nie zmienię bo nie potrafiłbym no i nie chcę, może nawet ważniejsze to drugie.

Queen bo zawsze spoko.